Na początku chciałabym podziękować wszystkim, którzy mnie odwiedzają, mimo, że ja sama ostatnio siebie nie odwiedzałam. Obiecuję poprawę. Danusia pisała, że październik jej nie służy. I ja też do tego się dołączam, ani nie służy mi, ani mojej rodzinie. Mam nadzieję jednak, że przełamałam już wszystko, co miałam przełamać i pójdę do przodu.
Dość marudzenia, czas na pawia, albo raczej wyzwanie w kolorach pawiego pióra. Informacje, jak i mnóstwo cudnych prac znajdziecie
u Danusi. Oto moje dzieło, wisiorek w zadanych kolorach.
Troszkę mi zdjęcia nie szły, ale chyba widać wszystko co trzeba.
I jeszcze banerek zabawy.
Bardzo ładny wisiorek, super wyważone kolory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aż mi się w żołądku wszystko przewróciło jak ją zobaczyłam i pisać nie mogę bo co chwilę podchodzę w górę żeby trochę popatrzeć - cudo po prostu jest :-)
OdpowiedzUsuńJest zachwycający! To dopiero sztuka tak "frywolitkować". Jestem oczarowana:)
OdpowiedzUsuńFrywolitka to dla mnie magia , tak jak magiczna jest Twoja praca, podziwiam i podziwiam.....
OdpowiedzUsuńNiesamowity, naprawdę podziwiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe pawie oczko. Dużo pracy, rewelacyjny efekt! Podziwiam bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
cudne cudeńko! fantastyczna praca
OdpowiedzUsuńCudny. Świetnie dobrane kolory :-)
OdpowiedzUsuńPIęknie zrobione- i te kolorki! Pozdrawiuam!
OdpowiedzUsuńAleż cudeńko, mogłabym podziwiać bez końca, świetnie sobie poradziłaś z tym wyzwaniem.
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolory - w sam raz na rozjaśnienie szarówki za oknem...:)
OdpowiedzUsuń