Bardzo podoba mi się zabawa kolorami i staram się co miesiąc coś w zadanym temacie wymodzić. Uwielbiam też oglądać prace osób, które biorą w tym udział, zawsze zadziwia mnie pomysłowość wszystkich 'artystek kolorystek', pozdrawiam serdecznie!!!
Oto co udało mi się wytworzyć w tym miesiącu. Kolor zadany - cytrynowy.
Mam nadzieję, że Danusia zaakceptuje zarówno odcień cytrynowego, jak i kolor koralików, bo one są raczej ciemnoszare niż czarne.
Sliczna praca. Frywolitki to sztuka, której nie umiem, tym bardziej podziwiam frywolitkowy wisior:)
OdpowiedzUsuńPiękne arcydzieło ;) na pewno dużo pracy kosztował, ale efekt super ;) gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny wisior :) Czy jest tak duży jak wygląda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nasz skrawek ziemi
Tak, wisior jest spory, ma 8 cm średnicy.
UsuńPięknie,oj pięknie ,wisior wyszedł fantastycznie ,jakże mogłabym nie zaakceptować takie cudo.Sama kupowałam koraliki czarne ,które po nawleczeniu okazują się ciemnoszare ,więc doskonale rozumiem .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Świetny i bardzo pomysłowy pozdrawiam😊
OdpowiedzUsuńFrywolitkowe cudeńka to dla mnie czarna magia dlatego jestem pod dużym wrażeniem. Piękny wisiorek. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny - dobrze wygląda w tych kolorach. I już doczytałam w komentarzach, że ma 8 cm - musi super wyglądać na "człowieku"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ciekawy wisiorek :)
OdpowiedzUsuńSuper połączenie frywolitki z koralikami:), chociaż z czarnymi koraliki kontrast zapewne byłby lepszy :)
OdpowiedzUsuń