Bardzo podobają mi się takie naszyjniki, ale robota jest masakratyczna. Najpierw trzeba zrobić bazę, czyli naszyjnik, później dużą ilość koralikowych kwiatuszków, następnie te kwiatuszki przyszyć. Myślę jednak, że efekt jest wart zachodu.
Naszyjnik zgłaszam do urodzinowej zabawy u Danusi, skorzystałam z grudniowego wyzwania "Roztańczona śnieżynka".
A tak prezentuje się ten naszyjnik
na mojej skromnej osobie.