Na początku chciałabym podziękować wszystkim, którzy mnie odwiedzają, mimo, że ja sama ostatnio siebie nie odwiedzałam. Obiecuję poprawę. Danusia pisała, że październik jej nie służy. I ja też do tego się dołączam, ani nie służy mi, ani mojej rodzinie. Mam nadzieję jednak, że przełamałam już wszystko, co miałam przełamać i pójdę do przodu.
Dość marudzenia, czas na pawia, albo raczej wyzwanie w kolorach pawiego pióra. Informacje, jak i mnóstwo cudnych prac znajdziecie
u Danusi. Oto moje dzieło, wisiorek w zadanych kolorach.
Troszkę mi zdjęcia nie szły, ale chyba widać wszystko co trzeba.
I jeszcze banerek zabawy.